Teraz Holandia. Kolejna odsłona afery z koniną
11 kwietnia 2013Jak poinformowała Komisja Europejska hurtownia w Oss na południu Holandii w okresie od 1 stycznia 2011 do 15 lutego 2013 handlowała wołowiną z domieszką koniny. Hurtownik Willy Selten sprzedał to mięso ponad 500 firmom w całej Europie.
Dostawy do 16 europejskich krajów
Wśród jego klientów są 132 firmy w Holandii, 124 firmy w RFN - handlowcy, masarnie i firmy przetwórstwa spożywczego - oraz setki firm przede wszystkim w Hiszpanii, Francji i Portugalii. Mowa jest o 50 tysiącach ton mięsa, którego większa część już została spożyta; resztki są ewentualnie jeszcze w mrożonkach.
Po tym, jak hurtownikowi Willemu Seltenowi udowodniono, że do wołowiny dodawał tańszego mięsa końskiego, urzędy kontroli przemysłu spożywczego i handlu spowodują obecnie, że produkty z podejrzanego mięsa zostaną wycofane z półek sklepowych. Sprawą zajęło się niemieckie ministerstwo rolnictwa i ochrony konsumenta. Holenderscy odbiorcy tego towaru zostali już wezwani do wycofania przetworów z handlu. Jak zaznaczono, spożycie tych produktów nie stanowi zagrożenia dla zdrowia.
Każdy może się pomylić
Holenderscy inspektorzy, przeprowadzający kontrole w branży spożywczej w środę (10.04) doszukali się, że na rynek trafiło 50 tys. ton mięsa deklarowanego jako wołowina. Hurtownik Willy Selten oskarżany jest o oszustwo, fałszowanie dokumentów i pranie pieniędzy. Jego firma ogłosiła upadłość:
Jak poinformowało ministerstwo ochrony konsumentów w RFN holenderską firmę już w lutym br. podejrzewano o to, że od ponad dwóch lat do wołowiny dodaje koninę, bez jakiejkolwiek deklaracji. Właściciel firmy tłumaczył się, że domieszka koniny do wołowiny to błąd, jaki może każdemu się zdarzyć.
Analizy, jakie zostaną przeprowadzone w Niemczech, mają potwierdzić, czy stwierdzone obecnie oszustwo nie pokrywa się w niektórych punktach z już odkrytą aferą z koniną sprzed kilku miesięcy. Możliwe, że niektóre przetwory mięsne, w których stwierdzono zawartość koniny, już wcześniej zostały wycofane z rynku.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.:Alexandra Jarecka