Zbigniew Herbert a Niemcy
15 sierpnia 2008- "Herbert wyciągnął z zapomnienia kulturę antyczną i powrócił z nią na rękach i do Polski, i do Niemiec i chyba do Europy” – tak o poezji Zbigniewa Herberta mówi Karl Dedecius. Nestor tłumaczy literatury polskiej i założyciel Deutsches Polen Institut w Darmstadzie, objął patronat nad obchodami roku herbertowskiego w Niemczech.
Pierwsze wiersze Zbigniewa Herberta w tłumaczeniu na niemiecki ukazały się w 1959 roku w monachijskiej oficynie Hanser-Verlag, w antologii poezji polskiej pod tytułem „Lekcja ciszy”. Była to pierwsza prezentacja polskich poetów współczesnych w zachodnich Niemczech. W 1964 roku wydawcą twórczości Herberta została frankfurcka oficyna Suhrkamp. To w tym wydawnictwie ukazała się seria "Biblioteka Literatury Polskiej", finansowana przez Fundację Roberta Boscha.
W 1965 roku Zbigniew Herbert został członkiem honorowym Akademii Sztuk w Berlinie Zachodnim i w Monachium. W tych dwóch metropoliach poeta osiadł na pewien czas i często wracał tam odwiedzając przyjaciół przy okazji swych podróży po Europie.
Erudyta z charyzmą
Twórczość Herberta była kilkakrotnie nagradzana w Niemczech. W 1994 roku poeta otrzymał prestiżową nagrodę rozgłośni Südwestfunk za „Martwą naturę z wędzidłem”, a dwa lata później Europejską Nagrodę Poetycką miasta Münster (Monastyr).
Michael Krueger, poeta, prozaik, dyrektor artystyczny monachijskiego wydawnictwa Carl Hanser Verlag, oraz redaktor naczelny pisma literackiego „Akzente”, często gościł Herberta u siebie w Monachium i podróżował z nim do Włoch. - "Nigdy nie spotkałem człowieka, który kumulowałby tyle przymiotów, jak dobre wychowanie, erudycja, wielkoduszność, duma, wierność sobie, odwaga, ironia i melancholia – to niezwykła i ujmująca mieszanka środkowoeuropejska" - uważa Krueger.
Tłumaczem twórczości Zbigniewa Herberta był od samego początku Karl Dedecius. Wspomina on poetę jako człowieka niezwykle charyzmatycznego. -"Miał ogromny urok osobisty, był bardzo towarzyski i dowcipny, więc podbił serca po pierwsze kolegów swoim dowcipem i błyskotliwością. Po drugie sympatyczna była jego niemczyzna, z tym francuskim akcentem i z polskim polotem. To ładnie wszystko wychodziło, i słuchali jego z chęcią i z rozkoszą - opowiada.
Pozostawił wiele śladów w Niemczech
Michael Krueger, rocznik 1946, twierdzi, że poezja Herberta była dla Niemców w Niemczech zjawiskiem niezwykłym. Wielkrotnie pisano i mówiono o jej najwyższym poziomie intelektualnym i artystycznym. - "Pozostawił po sobie wiele śladów w Niemczech. Na przykład wywarł wielkie wrażenie na moim pokoleniu. Absolutnie wszystkich oczarował. W Niemczech ukazało się wiele jego tytułów. Herbert ma bardzo szeroki krąg czytelników od chwili ukazania się wczesnego eseju „Barbarzyńca w ogrodzie” po ostatnie tomy jego wierszy" - dodaje Krueger.
Herbert oddziaływał na czytelnika w Niemczech inaczej niż w Polsce – wyjaśnia Karl Dedecius. W Polsce miał silny wpływ moralny, w Niemczech - bardziej intelektualny. -"Na początku Niemcy zaskoczeni byli jego postawą intelektualną, tzn. przywiązaniem do kultury łacińskiej. Nie spodziewano się tego po artyście z Polski. I ten „barbarzyńca” wpadł do ogrodu Zachodu i pokazał Niemcom, że jednak lepiej się zna na antyku, na patrzeniu na stary świat i na naszą historię, zdrowymi, świeżymi oczami.
Żył tylko dla poezji
Karl Dedecius mówi o Herbercie, że był „ autentycznym” poetą, który miał szczęście żyć tylko poezją. - "Nie musiał się parać jakimś zawodem. Nasi poeci pracują, wszędzie, albo w radiu, albo w gazecie i to już im psuje smak, po pierwsze, kradnie czas, a po drugie przeszkadza w rozwinięciu się indywidualności" - mówi Dedecius.
Herbert miał wyrobioną opinię o Polakach i Niemcach. Był przekonany, że przypisywane im cechy uzupełniają się. W wywiadzie dla tygodnika "Die Zeit" poeta powiedział, cytując Karla Dedeciusa: "Daj mi pilność i sumienność Niemca; dodaj do tego inteligencję i fantazję Polaka, a stworzę - idealnego człowieka".